bajki drugie

Samurajowi Jojuno zadrżała ręka. Od dawna czuł, że kiedy Mitsune patrzy na jego poczynania, wtedy tworzone poemiksy stają się mniej staranne i mniej przemyślane. Co więcej, Mitsune pouczał Jojuno i dawał mu dziwne rady, a kiedy Jojuno stosował się do rad przyjaciela, jego poemiksy traciły oryginalność i szlachetność. Pewnego dnia Jojuno uciekł w góry, gdzie Mitsune nie mógł go znaleźć, a wtedy jego poemiksy zaczęły ukazywać ogromny talent swojego twórcy.

Samuraj Jojuno zapragnął wziąć udział w tworzeniu wielkiego poemiksu. Przyjaciele samuraja zaprosili go do wspólnej pracy, a dziewczęta z wioski przynosiły artystom ryż i sake, aby twórcy mieli siłę, i aby ich wyobraźnia nie była ograniczana. Samuraj Jojuno próbował pomóc swojemu przyjacielowi w udoskonaleniu fragmentu, który wymagał wielkiej odwagi, a kiedy szybkie cięcia Jojuno nadały poemiksowi odpowiedni kształt, wtedy jego przyjaciel rozzłościł się, a wszyscy zgromadzeni poemikserzy nazwali samuraja Jojuno głupcem i szkodnikiem.

Mitsune cierpliwie tłumaczył samurajowi Jojuno, czym jest poemiks, i jak wspaniale można realizować się w tej sztuce. Samuraj usiadł do medytacji, przygotował swój umysł i swoje ciało do wspaniałego działania, po czym stworzył poemiks, jakiego Mitsune jeszcze nigdy nie spotkał. Mitsune uznał, że samuraj Jojuno niczego nie zrozumiał, i tłumaczył że tworzenie poemiksów polega na czymś zupełnie innym, ale samuraj Jojuno nie chciał go słuchać, dzięki czemu stworzył wiele arcydzieł.

Mistrz Shijuno poszukiwał uczniów. Kiedy mistrz usłyszał o ambitnym poemikserze, samuraju Jojuno, natychmiast zapragnął pomóc mu w zrozumieniu głębi sztuki poemiksu. Po kilku spotkaniach, samuraj odpędził natrętnego starca, a mistrz Shijuno chwalił postępy niezależnego ucznia.

Samuraj Jojuno korzystał ze sławy poemiksera. Dziewczęta zapraszały go do swoich namiotów, kobiety urządzały na jego cześć uczty i zabawy. Jednak kiedy samuraj Jojuno tworzył dla kobiet i dziewcząt poemiksy, nie potrafił nadać swoim dziełom pożądanych kształtów, a poemiksy wychodzące spod jego dłoni nie wyróżniały się niczym od tysięcy poemiksów tworzonych przez początkujących uczniów. Samuraj Jojuno postanowił tworzyć poemiksy dla dziewcząt tylko wtedy, kiedy kończył prace nad ambitniejszymi dziełami poemiksowymi.

Samuraj Jojuno usłyszał śmiechy. Poemikserzy chodzący do cesarskich szkół wyśmiewali amatorskiego poemiksera, gdyż jego poemiksy nie były opatrzone certyfikatem. Jojuno wielokrotnie słyszał pochwały mówiące o jego poemiksach, i nie rozumiał zazdrości i złośliwości uczniów szkół cesarskich. Jojuno zapłacił łapówkę krytykowi z cesarskiej szkoły, i dzięki publicznej pochwale z ust krytyka udało mu się uciszyć śmiechy wśród uczniów chcących zrobić karierę.

Samuraj Jojuno został zaproszony na święto ogrodów. Kiedy większość uczestników święta już odkładała narzędzia, samuraj Jojuno był nadal pełen energii. Ludzie siedzieli wygodnie na matach pijąc soki owocowe, a samuraj Jojuno ciągle pracował. Nawet kiedy ramiona samuraja Jojuno były już pełne zmęczenia, on nie przestawał, aż cały ogród był ukończony. Mistrz Shijuno pokazał swojemu uczniowi, leniwemu Mitsune, że tylko tacy jak samuraj Jojuno dokonują wielkich dzieł.

Samuraj Jojuno postanowił tworzyć w samotności. Z dala od zgiełku i codzienności, sięgał do nowych technik poemiksowych, a jego umysł pracował bardzo precyzyjnie. Jednak po jakimś czasie samuraj Jojuno znudził się tą samotnością, i poszedł do miasta, aby usłyszeć nowinki z dworu cesarza, i aby dotknąć ciał pięknych kobiet. Po pewnym czasie jego poemiksy straciły styl wypracowany w samotni samuraja, i wtedy Jojuno wiedział, że musi znowu odciąć się od hałasu.

Samuraj Jojuno chciał odpocząć. Jego dłonie nie były tak precyzyjne, jak kiedyś, a każdy nowy dzień, przynoszący mnóstwo spraw i obowiązków, oddalał twórcę od podejmowania tematów ambitnych i układania przemyślanych znaków graficznych. Samuraj poszukiwał najlepszego sposobu odpoczynku, słuchał cichej muzyki, spacerował nad strumieniem i biegał po plaży. Jednakże cały czas myślał o niskiej jakości swoich poemiksów, i zamiast wypoczywać, męczył się. Kiedy już prawie nie było ratunku dla samuraja Jojuno, gejsza Jojuko podpowiedziała samurajowi wspaniały sposób na odpoczynek. Od tej pory samuraj ciągle tworzył poemiksy, a że była to jego ulubiona czynność, zamiast męczyć się - odpoczywał.

Mistrz Shijuno zgłupiał. Zaczął krzyczeć "Ja jestem poemiks, ja jestem poemiks", a jego uczniowie i przyjaciele bardzo mu współczuli. Niektórzy również chcieli krzyczeć, że są poemiksami, ale to bardzo rozwścieczało mistrza Shijuno. Wtedy dzielny samuraj Jojuno stworzył poemiks, który zachwycił tak mistrza Shijuno, jak i wszystkich zgromadzonych. Mistrz Shijuno otrząsnął się, pogratulował samurajowi genialnego poemiksu, i wrócił do swoich nieszkodliwych dziwactw.

W trakcie codziennej medytacji, samuraja Jojuno naszło nieznane uczucie. Nigdy przedtem nie czuł takiej pustki, a zarazem takiego napięcia. Nie był to strach, ani nie było to przeczucie niebezpieczeństwa. Samuraj Jojuno mógł czynić cokolwiek, wiedział, że jego umysł jest przygotowany do stawienia czoła najtrudniejszym zadaniom, i że jego ciało jest zdolne do perfekcyjnych zachowań. Samuraj Jojuno powstał, sięgnął po papier, polał miecz czarnym tuszem, i na lecącym papierze jednym cięciem umieścił przepiękny znak.

Samuraj Jojuno poszedł na spotkanie z wieloma poemikserami. Spotkanie zaplanowano w labiryncie mieszczącym się niedaleko pałacu cesarza. Samuraj Jojuno chodził po labiryncie i spotykał różne osoby, zarówno bardzo utalentowane, inteligentne i przyjacielskie, jak i ludzi tępych, oszustów i szkodników, wrogo nastawionych wobec poemiksu. Samuraj Jojuno dziwił się i smucił, gdyż sądził, że poemikserzy potrafią rozmawiać kulturalnie i że są pełni wzajemnej przyjaźni. Jednakże z rozmów, usłyszanych w różnych miejscach labiryntu, ukazywał się obraz dużo bardziej pesymistyczny. Te oskarżenia, złośliwości, niechęć i zazdrość bardzo zaniepokoiły samuraja Jojuno. Oszczercy nie mówili logicznie, ich dowody były błędne a ich oskarżenia wzajemnie sprzeczne, jednakże kłamliwe i głupie słowa były tak często powtarzane, że ludzie woleli im wierzyć, niż słowom Mistrza Shijuno i jego uczniów, nawet tak zbuntowanych, jak samuraj Jojuno. Samuraj Jojuno wiedział, że słowa wrogie poemiksowi są oparte na złych sercach, a słowa błędne na fałszywych podstawach. Samuraj Jojuno nie potrafił jednak przekonać przyjaciół o szlachetności i wspaniałości sztuki poemiksu. Było jasne, że od talentu i umiejętności poemikserów mających dobrą wolę zależy przyszłość tej sztuki.

Samuraj Jojuno zastanawiał się nad sensem sztuki. Tworzenie poemiksów sprawiało samurajowi Jojuno przyjemność, a podczas kładzenia na papierze poszczególnych znaków umysł samuraja był spokojny i radosny. Jednakże wielu przyjaciół samuraja Jojuno tworzyło poemiksy dla sławy, lub dla pieniędzy. Samuraj Jojuno zapytał Mistrza Shijuno o ocenę takiej motywacji do tworzenia poemiksów, ale Mistrz Shijuno wolał pozostawić sprawę motywacji poszczególnym twórcom, szanując ich postawy, tak samo jak szanował ich metody twórcze, tematykę ich prac czy techniki artystyczne. Samuraj Jojuno zrozumiał, że zadawanie takich pytań oddala go od sztuki, i postanowił od tej pory po prostu tworzyć, bez zastanawiania się nad rzeczami dla artysty nieistotnymi.

Gejsza Jojuko napisała długi traktat na temat sensu sztuki poemiksu. Kiedy zaproponowała odczytanie go Samurajowi Jojuno, ten odrzucił propozycję, mówiąc o małym znaczeniu teoretyzowania i potrzebie artystycznego mistycyzmu. Gejsza Jojuko widziała talent samuraja Jojuno, widziała także jego poemiksy, pełne autentyzmu i piękna, ale pozbawione wyrafinowanej techniki. Gejsza Jojuko pokazała samurajowi Jojuno wspaniałe przykłady poemiksów, których jednakże samuraj Jojuno nie potrafił zrozumieć. Potem gejsza Jojuko podawała samurajowi Jojuno proste podpowiedzi, umożliwiające delektowanie się wspaniałością pokazywanych poemiksów. Wtedy samuraj Jojuno postanowił poznawać teorię poemiksu, sięgając do wielu różnych poglądów, i opanowując najbardziej wyrafinowane nauki.

Aby stworzyć doskonały poemiks, poza techniką rysunkową i treścią, którą chce się uwiecznić, trzeba mieć czysty umysł i czyste ciało. Samuraj Jojuno pragnął oczyścić swoje ciało, i przygotował się do kąpieli. Jako że zimna woda oczyszcza umysł, samuraj Jojuno umył się w lodowatym wodospadzie. Jednakże zimna woda nie oczyściła jego ciała. Samuraj Jojuno wykąpał się w gorącym gejzerze, i jego skóra stała się czysta i świeża. Niestety, gorąca woda uczyniła samuraja Jojuno sennym, i nie był on w stanie tworzyć ciekawych poemiksów. Samuraj Jojuno zastanowił się, i od tej pory najpierw kąpał się w gejzerze, zaraz potem biegł do wodospadu, i tak - wspaniale oczyszczony - mógł tworzyć poemiksy.

Samuraj Jojuno odnalazł wspaniały spokój, dzięki któremu mógł tworzyć przemyślane i dopracowane poemiksy. Jednakże spokój ten nie dawał samurajowi Jojuno bodźców do tworzenia dzieł ambitnych i ciekawych. Samuraj Jojuno rzucał się w wir spraw państwowych, społecznych i towarzystkich, i pomysły przychodziły do głowy samuraja Jojuno w wielkiej ilości, a niektóre z nich były również ważne i ponadczasowe. Jednakże do stworzenia poemiksów o wysokim stopniu dopracowania, samuraj Jojuno potrzebował znowu odejść od zgiełku świata i zagłębić się w pracowni.