bajki trzecie

Samuraj Jojuno został zamknięty w jaskini. Po wielu nieudanych próbach wydostania się i przywołania ratunku, Jojuno zrozumiał, że jego chwile są policzone. Samuraj Jojuno na ścianach jaskini naszkicował wielki poemiks, który opowiadał historię jego życia i mówił o jego ostatnich życzeniach. Kiedy następnego dnia przyjaciele samuraja przypomnieli sobie o nim i uwolnili go z jaskini, zgodnie wyśmiali jego rysunki i nieprzemyślane teksty. Jednakże samuraj Jojuno cieszył się, że mógł podsumować swoje osiągnięcia, i od tej pory sumiennie i wytrwale tworzył wiele ambitnych poemiksów. A kiedy jego motywacja spadała, szedł na spacer do jaskini.

Gejsza Jojuko znudziła się ciągłym pocieszaniem samuraja Jojuno. Gejsza postanowiła zmusić samuraja do spełaniania jej zachcianek, i do uwiecznienia jej w wielkich dziełach. Kiedy jednak samuraj kazał jej pozować przez długie godziny, i opowiadać najskrytsze sekrety, gejsza sama wzięła pędzel i rozpoczęła tworzenie poemiksu autobiograficznego. Samuraj Jojuno żałował, że to nie on opisał życie gejszy Jojuko, i zazdrościł jej przyszłej sławy.

Samuraj Jojuno nie miał czasu na tworzenie poemiksów. Jego obowiązki rodzinne pochłaniały wiele czasu, podobnie jak jego praca. Gejsza Jojuko odradziła mu ucieczkę do lasu, dzięki czemu samuraj Jojuno miał szczęśliwe życie rodzinne i interesującą pracę. A poemiksów nie tworzył.

Gejsza Jojuko spotkała grupę dzieci, które tworzyły dzieła podobne do poemiksów. Bardzo jej było przykro, że dzieci nie słyszały nawet o sztuce poemiksu, i rozchodziły się do domów myśląc o zdobyciu sławy w mniej szlachetnych sztukach, albo w sztukach, w których nikt ich nie doceni. Jednakże gejsza Jojuko świetnie bawiła się, tworząc poemiksy - mimo braku czytelników czy przyjaciół - dzięki czemu sztuka poemiksu istniała nadal.

Uczniowie mistrza Shijuno spotkali się, aby wspominać jego nauki. Każdy z uczniów inaczej zapamiętał słowa mistrza, przez co powstało wiele sporów i wątpliwości. Na szczęście każdy mógł oglądać dzieła pozostawione przez mistrza Shijuno, a kto je zobaczył, ten sam zaczynał tworzyć.

Jojuno został uznany za mistrza poemiksu. Mistrz Jojuno nauczał, jak tworzyć poemiksy. Dzieła jego uczniów nie były właściwie rozumiane, przez co mistrz Jojuno musiał nauczać czytelników, jak interpretować poemiksy, i kiedy wyrażać swój zachwyt. A kiedy już wszyscy podporządkowali się wskazówkom mistrza Jojuno, oznajmił on, że poemiks to połączenie głupoty i mądrości. Czasem głupota ujawniała się w działaniach poemikserów, czasem w działaniach czytelników, a czasem w działaniach mistrzów - podobnie zresztą jak mądrość.

Mistrz Jojuno nakazał swoim uczniom tworzyć nowe sztuki. Uczniowie mieli uznać poemiks za początek swojej drogi, i tworzyć nowe połączenia, ewentualnie odrzucać z istniejących sztuk to, co zbędne. Wielu spośród uczniów osiągnęło potem mistrzostwo w wybranych sztukach, i było ludźmi szczęśliwymi i spełnionymi, niektórzy jednak porzucili sztukę w ogóle. Ciekawe, że właśnie ci, którzy przestali tworzyć, znaleźli wśród ludzi wielu przyjaciół, a ich problemy były rozumiane, zaś wielcy artyści pozostawali samotni, ewentualnie znajdując wspólny język z kilkoma tylko uczniami.

Kilka pokoleń po tym, jak Mistrz Jojuno osiągnął w poemiksie doskonałość, ludzie zupełnie zapomnieli o jego istnieniu, zaś sztuka poemiksu była dla nich całkowicie obca. Zdolni młodzieńcy dokonywali na polu sztuki wielkich odkryć, nie wiedząc, że poznawane przez nich prawdy były znane poemikserom już wiele lat wcześniej.